Kupiłem Auto, które zostało pierwszy raz zarejestrowane w Polsce w 1990 roku a aktualny dowód został wydany w 2010 roku.
W aktualnym dowodzie rok produkcji auta jest 1981 jednak po analizie stwierdzam, że rok produkcji powinien być 1986/1987.
Prawdopodobnie 1987 bo z tego roku mam zamontowane pasy bezpieczeństwa a szyberdach 1986. Porównałem jeszcze zdjęcia z aukcji internetowych itp.

Musze powiedzieć, że kupiłem te auto na szybkości i byłem świadomy, że to nie jest 1981 po pierwszym wpisaniu "Colt 1981" w google

W jaki sposób można zmienić rok produkcji w dowodzie?

Wyczytałem ze wykonuję się badanie za 60zł. Na stronie jednych SKP jest, że na wniosek starosty a na innych starosty/posiadacza pojazdu.
"Pozostałe dodatkowe badania techniczne pojazdu:
-skierowany przez starostę lub na wniosek posiadacza pojazdu w celu identyfikacji lub ustalenia danych niezbędnych do jego rejestracji"

Czy najlepiej udać się pierw na takie badanie do SKP a później do Wydziału Komunikacji?

Nie ukrywam, że to trochę strata kasy przez definitywny błąd kogoś kto kiedyś wklepał ten rocznik (możliwe że w 1990).
Płacić trzeba, czy jest możliwość uzyskania takiego "skierowania" od starosty gdzie to WK ponosi koszty?
60zl pieniądz nie duży ale za 3 spojrzenia na szyby/pasy/vin (którego dekoder nie znajdzie) to drogo ;D

Innej możliwości nie ma?

PS. Szkoda tylko, że wiąże się to z wymianą dowodu rejestracyjnego bo Colta już ochrzciliśmy SZYmek jako, że numery zaczynają się od SZY, a ja wciąż jestem zameldowany w miejscowości gdzie SZYmka musiałbym przechrzcić na ZGRedek lub ZGRywus ;<

Nie ukrywam, że mimo wszystko zależy mi na tym. Nie chce żeby był taki ewidentny błąd w papierach.

Rozwiązanie jest pewnie tylko takie a post może się kiedyś komuś przyda. Jeśli było to przepraszam ale nie mogłem znaleźć.

Najpierw upewnij się czy tabliczka i numery wybite na nadwoziu są faktycznie z tego auta bo w latach 90-tych ktoś mógł zrobić przeszczep ze swojego szrota do budy bez papierów przywiezionej z niemiec po cenie transportu i możesz narobić sobie tylko problemów z konfiskatą auta włącznie
...to były szalone lata w naszej motoryzacji i nie takie wynalazki pojawiały się na drogach!

W sumie to fakt, na tabliczce jest Typ A150 a auto to C10.. Jak na zdjęciach w temacie post165681.html#p165681


Wychodzi na to, że tabliczka została przebita z jakiegoś Colta I A150.. No to ładnie się wpakowałem..

W takim razie chyba lepiej nie ruszać tego tematu.

Teraz faktycznie patrząc na zdjęcie widzę, że coś tam było majstrowane przy numerze VIN, zacierane i nabijane..
Jak go kupowałem nie zwrociłem uwagi nawet, sprawdziłem VIN z dowodu z tabliczka i nie wiedziałem co to A150 a co to C10.
Wiedziałem tylko ze to wg mojej oceny nie jest 1981 rok i myślałem, że ta informację ktoś błędnie wklepał przy wydaniu dowodu.

To już mogę zapomnieć o żółtych blachach lub występie w programie "Samochód marzeń: kup i zrób" ;P

Dzięki za odpowiedź

Niekoniecznie musi się to skończyć brutalnie ale coś tu śmierdzi.
Podszedłbym z buta do ASO zapytać na spokojnie.

Rozumiem że numer VIN masz wklepany tan sam w dowodzie co na aucie i nie się zgadza tylko początkowe oznaczenie C10/A150?
Faktem jednak jest, że coś tu nie gra i śmierdzi na kilometr. Pierwsza kontrola policyjna moż enarobić Ci problemów a oni lubią sobie sprawdzić takie auta....

Skontaktowałbym się priorytetowo ze sprzedawcą - możliwe, że to był realny powód odsprzedania auta przez nich Tobie a nie jakiś tam brak miejsca bo jeśli tak to po co je kupili w ogóle? (zapytałbym się też wprost tej starszej Pani jeśli auto ma po mężu, może coś pamięta etc...)

Urzędnicy w dowodach wypisują głupoty a zwłaszcza już przy starych autach. Ja mam auto zza granicy z 2010r i też mam bzdury powypisywane w dowodzie przy wersji silnikowej (oczywiście nie przy numerze VIN, to dyskwalifikacja dla mnie posiadania auta).

PS>To stare auto więc zapytam wprost - czy masz jakieś oznaczenia powiązane w VINem na silniku?
Wal na priv.

U mnie raz datę pierwszej rejestracji wpisali w polskich dokumentach jako rok produkcji, zrobiła to kobieta w urzędzie mając cały komplet prawidłowych dokumentów. W starszych samochodach często jako datę produkcji podawano datę 'złożenia'. To były czasy kiedy auto i silnik przywoziło się osobno, żeby ominąc opłaty. Miałem też tak peugota 106 z 1993 jako 1997. Także na spokojnie, nie musi tu być od razu nic śmierdzacego, tak się wtedy legalnie kombinowało