Dzisaj jechalem jeep/grand-cherokee 6.1 HEMI V8 (moc 425 hp ) jechal za mna pierwszy mocno ruszylem ... i do 200 km/h nie mogl mnie dogonic ale od 200 widzialem ze powoli sie juz zblizal , ale koles byl zachwycony coltem ) i jego potencjalem .

Człowieku, co ty masz pod maską?

też jestem ciekawy, ten jeep wg papierów ma 5.1s do 100km/h, 426KM, 569Nm

ja 220hp 300nm , lecz jak pisalm wczesniej 1 ruszylem i odskoczylem mu na kilka dlugosci i mnie gonil (tak z prostuje bo troszke nie jasno napisalem napoczatku juz przy 150 km/h widzialem ze powoli sie zbliza ale to tak naprawde minimalnie ale dopiero przy 200km/h mnie juz tak bardziej doganial).. wczesniej wygralem z focusem Rs 305 hp na nocnych wyscigach o kolo 2 dlugosci ( ale chyba koles nie ogarnial auta)

waga mojego auta to 1040 kg i jezdze coltem czt a jego napewno kolo 2100 kg

Niedawno na Zakopiance usiadłem na tyłku Alfie 147 1.6 T.Spark na lewym pasie. Koleś się pierdzielił, pierdzielił, aż nagle patrzę, że wcisnął gaz do dechy. Po kilku sekundach wziąłem go prawym pasem

A z wczoraj wygrana ze... Skodą Roomster (sic!). Nie wiem co za silnik tam miał, ale walczył dzielnie, ale siły woli nie przeniesie na moc na kołach . Dostał dość znacznie, goniliśmy się z 3km w sumie, więc parę razy jak zwalniałem mnie dojeżdżał i mu odchodziłem ponownie. Koleś chyba kumaty, bo mrugnąłem mu awaryjnymi, a ten mi długimi

I jeszcze jadę sobie prawym pasem, lewy za chwilę się kończy i trzeba zjechać na prawy. Słyszę, że coś się zbliża z tyłu. Patrzę w lusterko i jedzie prawdopodobnie to był Civic 4gen albo jakiś CRX. Na bank miał stożek, bo fuczał dobrze. Zredukowałem na 2 bieg i but. On już był rozpędzony, ale doszedł mnie tak, żę się zrównaliśmy, no a później już wynik mógł być tylko jeden - Mirage górą Koleś odpuścił później całkowicie i nagle już mu się nie śpieszyło

dzisaj wygrana na rybkach z subaru kolo 300 hp start z roli 20-30km/h i wracajac nocnych wyscigow starsze clio 2.0 16v polkniete bez problemu ale pozniej pod domem , zmierzylem sie na borach z clio f1 ta najnowsza katologowo 197 hp tez polkniete bez wiekszych problemow

2 tyg. temu jadąc na siatkówkę spieszyłem się. No i cisnę lewym pasem i przedemną Audi Q7 4.2TDI, mrugnąłem żeby zjechał i pocisnąłem. Dojechałem do świateł patrzę a on na środkowym obok mnie gazuje Audi. To się starliśmy. Na 1 biegu jeszcze coś walczył, ale po wpięciu 2 COLT wystrzelił do przodu i było OWNED Gość zjechał na skrajny prawy, podkulił ogon i sobie pojechał

A wczoraj będąc na siatkówce kolega, który ma A6 2009r 3.0 TDI Quattro zwirusowanego do 289KM zaproponował kilka szarpnięć spod świateł. Szczerze to obawiałem się bo jeździłem tym Audi i na przełożeniach SPORT na prawdę idzie. No ale. 1 światła ruszyliśmy a mi 2 nie weszła. On uchachany i podjarany. Stanęliśmy na kolejnych światłach i patrzę obok nas MUSTANG 2005r z jakąś V-ką pod maską bo bulgotał nieziemsko. Jak ruszyliśmy Audi wystrzeliło, ale na 1 biegu(quattro robi swoje) a ja zbierałem trakcję ;P Po wpięciu 2-go biegu wyskoczyłem ok 1,5długości Colta. Aha... z Mustanga nie było co zbierać (Gość pomyślał chyba,ze stary Colt i Ciężkie Audi nic mu nie zrobią )Przy 160km/h widziałem jak Niutki w Dieselku Audi zaczęły dawać o sobie znać i powoli mnie dochodził. Przy 200km/h audi było długość Colta zamną. Inna sprawa jak targaliśmy się z rolki z 50km/h (wtedy Colt na 2-gim biegu do 90km/h wystrzeliwuje ) To dopiero i ja i kolega w Audi zobaczył jak mocny jest COLT. Po audi nie było co zbierać. 2,3 i audi daleko w tyle. I takim oto akcentem zakończył się mój wczorajszy dzień. A zaraz jadę na wydech 2,5"

No nareszcie coś tym jeździsz! Gratki wyników. Powiem Ci, że targałem się dwukrotnie z seryjnymi 3.0TDi quattro (raczej seryjnymi, bo mało kto to wirusuje, myślę):

1. Z Audi Q5 - ruszyliśmy ze świateł spokojnie i gdiześ z 30km/h pyta-ogień. Od razu mi to Audi odchodziło, ale tak delikatnie (długość auta na 1,5-2s wyścigu), aczkolwiek im wyższa prędkość, tym szybciej te odległości się robiły.

2. W poprzedni czwartek jak wracałem z nocnych wyścigów to ja stalem na prawym pasie, przede mną był kumpel Audi A3 1.9Tdi 155KM, na lewym stało właśnie audi A6 3.0TDi quattro w kombi a przed tym audi 2 motory. Motory i Audi ogień od razu, a my mieliśmy z wiadomych względów lekkie opóźnienie z tą A6-tką, ale puściliśmy się za nimi. Audi od razu zaczęło wychodzić regularnie do przodu, wjechałem więc za tą A6tkę, żeby po chwili przegonić A3 kumpla, no ale Audi jednak odchodziło podobnie jak ta Q5tka.

Reasumując - różnica między naszymi Coltami jest kolosalna . Ty robisz 3.0TDi po sofcie, a mnie seryjny robi

PS: jak mając CJtkę nie mogłem sobie poradzić z 1.8T grupy VW, tak teraz moim celem stało się mieć auto szybsze od 3.0 TDi ciekawe co później...

Wiesz... sam się zszokowałem, że to tak gładko mi szło. A przecież to 1.8 gdzie 2.0 było wiele mocniejsze. Myślę, że dziś znów przybędzie koni po wydechu. Właśnie autko stoi u tłumikarza i się robi 2,5" na przelocie z jednym przelotowym+końcowy ten, który mam Powiem Ci, że kumpel z audi był święcie przekonany, że mnie objdzie jak dzieciaka no i się zdziwił jak widział mnie jak go wyprzedzałem Dzwonił o 23 wczoraj jeszcze, że nie mógł w to uwierzyć

Kumpel ma niemal identyczny setup i powiedział, że muszę mieć coś ok 6,5-6,6 do setki. Dużo tracę na starcie-brak trakcji.

ze mna mozesz stanac przynajmniej 2 colty

#Jagos - wg mnie będziesz miał wysokie 6s. Jeśli takie audi robi 7 z minimalnym groszem, a zrobiłeś go nie dużo do pierwszej setki (pierwsze 2 biegi), strzelam coś w okolicach 6,8 nawet 6,9 ale zweryfikuj to najlepiej filmikiem jakimś, jak zrobisz wydech . Żeby zrobić 6,5 czy niskie 6, to już naprawdę trzeba się w aucie FWD mocno postarać.

#Lisek - no to byłoby ciekawe starcie w sumie teraz masz cwaniaku slicki, więc Jagos mógłby mieć ciężko z początku.

PS: miażdży dźwięk tego A6!

PS2: siedzę na forum seata ibizy i niedowierzam, co tam są ludzie nieskromni i nieogarnięci. Rozkmińcie wpis tego kolesia:

wczorajsza sytuacja. Jade sobie puntem 1.2 8v przez miasto (dwupas, dość duzy ruch), dojeżdżam do swiateł na prawym pasie a na lewym podjeżdża ryczące e36 (rajdówka, klatka itp.). spod swiateł milion długości dostałem, ale pełny gaz w puncie i za nim, w końcu duzy ruch, no i dojechałem go przeskakując z pasa na pas, typek "lekko" zdziwiony jak go wyprzedziłem, zaczął jechać za mną. Ale jakos mu nie szło to skakanie z pasa na pas i zacząłem się mu szybko oddalać. zatrzymałem się na światłach (chyba ze trzy czerwone były pod rząd) potem musiałęm lekko odpuscic bo hamulce w puncie się skończyły, dojechał mnie i cwaniak pokazał srodkowy palec (duma urażona???), no to ogien za nim, okazało się ze jedziemy w to samo miejsce (jechałem na spot i okazało się ze ten "rajdowiec" jest tam zaproszony jako gość specjalny hahahhahahaha), w sumie na spocie byłem przed nim do on pojechał na sam koniec trochę dłuższą droga. Może 30sek byłem przed nim. (jechałm z kumpel i dziewczyna, nagrywali cały przejazd). Jak podjechał to jego mina była bezcenna. Zacząłem opowiadac wszystko ludziom na spocie i każdy za mi nie wierzy wierzy a typek zaczął kozaczyc ze jestem jebniety i nie było takiej sytuacji, wiec wtedy filmik pokazałem ( z wiadomych względów go tu nie wrzuce, ktoś chce zobaczyć zapraszam na browara i pokaze ). Typo zaczął się tłumaczyć ze nie jechał na 100% możliwości itp. Po czym został wyśmiany przez większość grupy i się zawinął z miejsca spotu. Dodam tylko ze pod maska bmw było 3.2 m power. Możecie sobie pisać ze bajki opowiadam ale powiem tylko tyle: NIE LICZY SIE TYLKO MOC SAMOCHODU, ALE NAJWIEKSZA ROLE ODGRYWAJĄ UMIEJĘTNOSCI

pozdr

Hahaha, umiejętności w jeździe na wprost? Czy w szybkim zmienianiu pasa i slalom między autami? Dla mnie to żadna umiejętność, a głupota, zwykła głupota. Niech jedzie na tor pokazać te jego umiejętności.

Denerwują mnie tacy bajkopisarze

No masakra , zdisowałem go lekko na ich forum tzn skrytykowałem i jego (że w ogóle coś takiego to nie żadne wyścigi, więc po co to pisze, że to co się stało po takim wyścigu prawdziwym, czyli to, że go wyprzedził i uciekał mu jadąc z pasa na pas to głupota, a nie wyścig), ale też zjechałem tego kolesia z BMW (on akurat nie jest u nich na forum), że tępy strzał nie przyznał, że miało coś takiego miejsce (miażdżą mnie tacy urażeni, jakby to była sprawa honoru ). Ogólnie głupota niesamowita . Na końcu napisałem "spotkał farmazoniarz farmazoniarza"

Porshe 911 turbo...




...manewrem omijania.

Jakieś 3 mało znaczące kille, których raczej nie zaliczam do czegoś wyjątkowego. Przypadkowo spotkane auta na mieście. Sami tego chcieli :

1. Audi A4 kombii B6 bankowo 1.9Tdi - 2 kolesi, chwilę wcześniej ich wyprzedziłem i dostrzegłem w lusterku, że pasażer dał niżej sobie szybę, chyba podniecił się dźwiękiem mirage'a i chcieli raczej, żebym przypierdzielił, żeby posłuchać dźwięku. Tak czy siak ja jechałem z tatą, oni we dwójkę, złapało nas światło. Zapala się zielone i słyszę, że koleś ruszył na piskach. No to ogień! Już na peirwszym biegu byłem przed nimi, dwójka to już pogrom, bo z 4 długości za mną się znaleźli. Na tym się skończyło.

2. Również Audi A4 B6 sedan i to na 100% już 1.9TDi bo dojeżdżając do świateł kazałem kumplowi spojrzeć, co to za silnik, bo wiedizałem, że będzie targańsko . Zwykła seria, my we 2, balast spory, bo kumpel waży z 85-90kg, a w Audi koleś sam i to szczuplutki. Niemniej ruszyliśmy w sumie z rolki (są światła które nas zatrzymały, zakręt 90 stopni w lewo i dłuuuga prosta, więc ruszyliśmy właśnie jak już wyjechaliśmy na tą prostą). Start z 2 biegu i odszedłem mu już z 4 długości, a przy 120km/h jak spojrzałem na licznik to weszłoby z 6 aut między nas

3. I po raz kolejny Audi, tym razem A3 B5, najzwyklejsze ze zwykłych, pewnie też 1.9Tdi jak 95% tych aut . Ja dalej z kumplem (to było 2 światła za tym drugim wyścigiem), a koleś w Audi sam. Standardowo nie chcę się wypuścić zbytnio i falstartuję. Koleś ruszył z pisków, nie pozostałem dłużny i gaz w dechę. Gdzieś do 80km/h byłem z 4-5 długości przed nim, ale mniej więcej od tych 80 do 120km/h Audi się trzymało i ani się nie zbliżał, ani nie oddalał. Być może znaczenie miało to, że jechaliśmy pod górkę w tym zakresie prędkości, a w Audi niuton 2x większy praktycznie. Później od 120-140 ponownie się oddalał.

3 nudne wyścigi, 3 razy 1.9TDi. Rzygam już tymi samochodami.

A próbowałeś się kiedyś Mystek z A3, 2.0T? Czasami takim jeżdżę i mam wrażenie, że moje GTi lepiej idzie do 100... Żeby nie było OT, to jakiś tydzień temu udało mi się porobić Hondę CRX del Sol, ale żaden wyczyn bo to pewnie ten najsłabszy był

Mowa o tym całym TFSI? Widzę, zę były wersje 150 i 200 konne, ale takie 200 konne to już quattro i 6,8s do setki katalogowo, to nie moja liga póki co . Z 2.0T jeszcze nie miałem przyjemności jechać w Audi, natomiast bodajże raz czy 2 razy jechałem z 3.0TDi jak pisałem swego czasu, no ale tutaj porażka sromotna. Muszę zmienić opony z tyłu na przód, czyli Parady na front, bo aktualnie to w ogóle nie mam startu z kreski kompletnie :/ zbyt miękka jest ta guma Uniroyal

Miałem na myśli to 200 konne właśnie. Dobrze to chodzi, ale nie pomyślałbym, że ma poniżej 7s. Nie miałem możliwości sprawdzenia Colta i Audi w bezpośrednim starciu, więc może przeceniłem zalety Colta albo znaczenie miało też to, że Audi stało u blacharza i nie jeździło od lutego. Widocznie trzeba będzie je bardziej dojechać, żeby się rozbujało

Swoją drogą to nie jechałeś w sobotę jakoś około 19-20 Okulickiego w stronę Wiślickiej? Widziałem Twojego białego Colta właśnie tam. Tzn tak myślę, że to był Twój, bo mało jest takich na pakiecie dokładek

Całkiem możliwe, bo teraz mieszkam w okolicach Mistrzejowic i w weekendy jeżdżę po tych okolicach Coltem. Chciałbym się kiedyś spotkać z Tobą "przypadkowo" na jakichś światłach Strasznie mnie ciekawi Twój Mirage.