Problemy i pytania odnośnie modeli produkowanych na przełomie 1995 - 2003 roku.
Regulamin działu 1.) Pamiętaj, że temat to tak naprawdę streszczenie całego posta. Bardzo dobrze można to pokazać za pomocą prostego przykładu: Źle: Pomocy! Wielki problem z samochodem! Dobrze: Na zimnym silniku nie wchodzi drugi bieg
2.) Jeżeli masz problem z samochodem opisz go jak najdokładniej. Pamiętaj, żeby w Twoim poście było jak najwięcej informacji mogących pomóc w rozwiązaniu problemu tzn: - Co się dzieje z samochodem (gaśnie, nie odpala, dużo pali itp)? - W jakich sytuacjach pojawia się problem (przy jechaniu ponad 100km/h, przy cofaniu, podczas rozruchu itp)? - Czy podejmowałeś już jakieś próby naprawy usterki i jak się one zakończyły? (zrobiłem reset kompa, ale nie pomógł, wymieniłem amortyzator i nadal nic)? Źle: Nie wiem co się dzieje, ale odpada mi silnik. Pomocy! Dobrze: Ostatnio zauważyłem, że podczas otwierania okna od strony pasażera silnik odpada od samochodu. Próbowałem wymienić już korbkę od opuszczania szyby, ale problem niestety nie znikł. Myślę, że odpowiedzialny za to może być również wahacz, bo podczas przeglądu powiedzieli mi, że jest w złym stanie
3.) Zawsze podziękuj za pomoc w rozwiązaniu problemu (nawet jeżeli ostatecznie zabrakło wiedzy, żeby go usunąć). Nic Cię to nie kosztuje, a na pewno będziesz uchodził za człowieka kulturalnego i wartego poświęcenia chwili czasu. Warto również użytkownikowi który pomógł wystawić podziękowanie za pomoc poprzez kliknięcie w dolnym prawym rogu jego posta ikonki "piwo".
Od kilku tygodni mam problem ze swoim Coltem CJ1A 1.3l 4G13 z 98r , autko bardzo dziwnie się zachowuje na wolnych obrotach oraz podczas jazdy. Na wolnych obrotach (które powinny znajdować się w zakresie 750-850) spadają na oko do 650 po czym rosną do 1200 i stabilizują się na tych 800 dodam że podczas spadku obrotów autem dziwnie trzęsie. Dzieję się tak za każdym razem na "luzie" podczas postoju np. na światłach czy skrzyżowaniu i niezależnie od temperatury silnika. Mój drugi problem dotyczy jakby "przytkanego" samochodu tzn. autko podczas ruszania czy też jazdy strasznie się "przytyka" jakby coś go blokowało , pedał w podłogę na dwójce przy 2000 obrotów a autko nie chcę się wkręcać wyżej i do tego strasznie szarpie , dzieje się tak przy każdym biegu całkowicie przypadkowo tzn. raz jest dobrze raz źle. Nie wiem czy to może być istotne ale ostatnio zauważyłem że uszczelka filtra powietrza popękała i w niektórych miejscach się wykruszyła. Co może powodować takie zachowanie auta ?
W autku wymieniłem przewody WN jakiś miesiąc temu na NGK , świece też koło miesiąca temu na Denso oraz wyregulowałem zawory.
obroty to silniczek krokowy , a dławki to może być np.: kopułka, palec, filtr paliwa lub zdychający aparat zapłonowy. uszczelka filtra powietrza bez związku z problemem. możesz całkiem wyjąć filtr i auto ma chodzić dobrze. oczywiście niewskazane
W takim razie na dniach zacznę od wymiany filtrów tzn paliwa i powietrza . Jeśli to nie pomoże to wezmę się za krokowca i od razu wyczyszcze przepustnice.
Dzisiaj wymieniłem w Colcie filtr paliwa z racji iż miałem trochę czasu to zabrałem się za czyszczenie przepustnicy. Po wyczyszczeniu przepustnicy i zmianie filtra autko zaczęło normalnie jeździć , obroty trzymają się równo na 800 ustąpiło też dławienie się auta. Ogólnie mam wrażenie że autko zaczęło ciszej pracować i lepiej się zbiera więc polecam każdemu wyczyszczenie przepustnicy niby nie dużo roboty a efekty są naprawdę super.
Prysnąłem tym specyfikiem dodatkowo jeszcze szmatką wyczyściłem. Wyczyszcznie przepustnicy pomogło na tydzień teraz autko znów się przytyka dodaktowo jakby jeszcze swoją moc stracił i obroty dalej skaczą (były regulowane po czyszczeniu) z 800rpm do 900rpm. Dzisiaj jadę do mechanika żeby sprawdził zapłon, myślę że to wina aparatu zapłonowego. Jeżeli Macie jakieś pomysły to proszę o info
ja tak mialem w peżo trzystasześ 1.4, ale zarzynałem francuza, zero litości i w końcu uszczelka pod głowicą wykończyła żabola. raz na autostradzie przy blisko 180 na wewnętrznym pasie zauważyłem nie w porę, bo za późno, jak wskaźnik temperatury silnika wystrzelił jak gagarin, a tu ni zjechać, ni jak zareagować. ale to może być w sumie wszystko u Ciebie. zdiagnozuj szerszenia i daj znać co było przyczynyą
Dzisiaj byłem u mechanika i niestety nie miał czasu na mojego Colta. Mechanik stwierdził że może to być niesprawny aparat zapłonowy. Jutro rano odstawiam do niego autko niech wszystko sprawdzi.
Wróciłem właśnie od mechanika i niestety mechanik stwierdził że to RACZEJ nie aparat zapłonowy ogólnie mówi że do niczego nie może się przyczepić. Podsunął mi myśl że może to przepustnica uwalona ew. TPS albo EGR. Zastanawiam się nad zaślepieniem EGR .Co o tym sądzicie?
sądzimy że mechanik dupa, bo nie chciało mu się zdiagnozować problemu dokładnie. zmienić mechanika (zresetowanie tps to 15min roboty dla kumatego i się nawet specjalnie rak nie ubrudzi więc...)
Możliwe że mechanik nie ogarnął tematu... Przed chwilą wyczyściłem przepustnice (kolejny raz) i EGR wyregulowałem obroty i jak na razie autko normalnie przyśpiesza ale nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca więc zobaczymy jak będzie jutro A Co do TPS to jak się go resetuje ?
Niestety problem znów wrócił :/ Wczoraj praktycznie cały dzień autko jeździło bez zarzutu więc postanowiłem pojechać na myjnie , odpalam auto po myciu a tu zonk znów przydławiony (ledwo ruszyłem tak go przytkało) Może aparat szlag trafia pod wpływem wilgoci?
mowisz ze po myciu? sprawdzałeś te kable jak Ludhi pisał? kable zapłonowe prawdopodobnie mają przebicia, a dalej kopułka i palec pewnie też do wymiany.
z resztą w temacie masz chyba wymienione wszystkie prawdopodobne przyczyny, teraz do roboty
Kable są na 100% dobre testowałem spryskując wodą nawet jeszcze zamieniłem na inny komplet bez skutku. Kopułka i palec zostały wyczyszczone przez mechanika były ponoć nieźle usyfione ale może jednak je wymienię zawsze to trochę taniej niż regeneracja aparatu
Tak się zastanawiam czy jakbym miał padnięty aparat zapłonowy to powinienem mieć też problemy z odpalaniem auta czy się mylę?
Też tak sądzę Właśnie u mnie jest dziwnie bo obroty już się ustabilizowały od czasu czyszczenia EGR i autko cały czas odpala na widok kluczyka nawet w solidny mróz natomiast zostały tylko te dławki. Kupię na alledrogo kopułke i palec jak to nie pomoże to chyba czeka mnie regeneracja aparatu albo może zakup używanego.
Dwa dni temu wymieniłem kopułkę z palcem , niestety problem pozostał wciąż się dusi i szleje z obrotami. Dodam że w czasie gdy obroty spadają mam wrażenie jakby pracował na trzech cylindrach. Macie może jakieś rady co jeszcze sprawdzić, wymienić?
Wszytko co robiłem do tej pory w autku: regulacja zaworów, czyszczenie przepustnicy,czyszczenie EGR, regulacja wolnych obrotów . Wymieniłem: Kopułke, palec, świece, kable wn, filtry powierza i paliwa.
Mam ten sam problem, u mechanika sprawdzili mi ciśnienie i na 4 było 7.5 bara, a na pozostałych było ok, powiedzieli że to może być uszczelka pod głowicą albo coś innego ale też na grube koszta bo trzeba silnik rozebrać. W lutym wymieniane świece, regulacja luzów zaworowych( na zimnym silniku), olej wymieniany na bieżąco. Czy jeździł ktoś na 3 sprawnych cylindrach ? Bo zastanawiam się czy auto dać na złom czy jeszcze pojeździć dopóki nie padnie do końca.