Witam wszystkich
Moja przygoda z Mitsubishi zaczęła się pierw od legendarnej serii EVO(od małego marzyłem by posiadać Lancera EVO), niestety na pewne marzenia trzeba dużo dłużej pracować by się spełniły. Z coltem mam styczność od jakiegoś roku, pierw na autostradzie ścigałem się Skodą Felicją z CA0, wtedy też dowiedziałem się o forum Coltmanii. Niedługo później nastał niestety kres Nieśmiertelnej Felci , rdza przeżarła chyba wszystko wtedy poza płytą podłogową , maską i dachem. Silnik już pracował tylko na 3 gary ograniczając Vmax niemal o 1/3 (178 osiągnięte). W końcu przyszedł Czerwiec 2018 i musiałem po 20 latach użytkowania w mojej rodzinie, oddać ją na szrot. Wtedy też zacząłem szukać nowego auta (Felicje były świetne jak na czeską biedę, jednak przez sentyment nie chciałem już brać żadnej innej. Polskie prawo nie pozwala wyrejestrować samochodu w celu odnowy, co bardzo chciałem zrobić). Po dłuższym szukaniu godnego zastępcy(musiał nie być spod "Niemieckiego koncernu", złe doświadczenia) przypomniałem sobie o Colcie(szukałem lancera jednak ciężko było znaleźć w dobrym stanie wtedy). Pod koniec Czerwca udało mi się zakupić pierwsze auto.
W końcu nadszedł czas aby pochwalić się swoim Coltem, który jest spod serii CeJotek CJ1.
Dane techniczne:
Colt CJ1 1.3 60KW(82KM) 2002
Na dzień dobry miałem w nim do wymiany tarcze i klocki przód(niby słabe były na przeglądzie, zostawiłem jako zapasowe w razie awarii) oraz wycieraczki , które po prostu "były". W czasie oględzin samochodu(zakup) wyskakiwał Check Engine. Właścicielka była w 4 różnych serwisach, nawet w autoryzowanym Mitsubishi na krzykach we Wrocławiu, niestety nie umieli określić problemu. Dopiero na Fabrycznej w Germaz-ie MMC (miałem możliwość dogłębnego sprawdzenia) wykryli bardzo szybko iż problemem jest Sonda Lambda, która jest skrzywiona. W praktyce spalanie przy ekojeździe jest trochę wyższe niż normalnie (ok 1l więcej), za to gdy się przyciśnie spalanie jest stosunkowo małe w porównaniu do innej cejotki testowanej.
W Grudniu przyszedł czas na naprawę tylnich podłużnic, tuż przed przeglądem. Mimo początkowych problemów ze znalezieniem warsztatu, który w ogóle podjąłby się tego zadania, znalazłem lokalnego "garażowca". Blacharz w zasadzie za pół darmo zrobił mi obie podłużnice.
Przez ciągły brak czasu (szkoła + praca), zaplanowane modernizacje przekładam co chwila. Najpewniej koło wiosny(lub jak będzie cieplej) zajmę się :
-centralnym zamkiem, który jest ale nie działa,
-zamkiem kierowcy, blokuje się,
-montaż przednich przeciwmgielnych(w mojej okolicy dość często potrzebne)
-montaż nowego nagłośnienia,
-zmiana lusterek na elektryczne
-Swap lub montaż gazu ewentualnie oba( koło lata/jesieni)
-czyszczenie lamp przednich (trochę słabo świecą)
-wytłumienie wnętrza(lato),
-zmiana tunelu środkowego oraz dodanie paru bajerów we wnętrzu(kubkochwyty, ogrzewanie siedzeń, światła zmienione na Ledy)
-czyszczenie czujnika otwartych drzwi( notorycznie blokuje się , co o ciemnych porach denerwuje)
-konserwacja podwozia, usuwanie rdzy z miejsc gdzie występuje.
Mam nadzieję, że jak najszybciej ruszę z modernizacją.