Jako osoba posiadająca uprawnienia SEPoskie do 1kV, oraz jako elektronik amator wypowiem się tak: - Każdy prostownik który daje napięcie w okolicach 13-14 V pądu stałego jest odpowiedni do samochodowych akumulatorów ołowiowych – kwasowych. - natężenie prądu podawane w A (amperach) jakie podaje dany prostownik jest bardzo istotne w przypadku tych bardzo tanich które nie mają wbudowanego modułu elektronicznego sprawdzającego stan naładowania akumulatora - w przypadku posiadania akumulatora o pojemności 60Ah (amperogodzin) i posiadaniu prostownika o natężeniu 6A czas niezbędny na pełnego naładowanie akumulatora to około 10 godzin - akumulator wyładowany do zera uważa się za uszkodzony i nie nadaje się do dalszej eksploatacji - akumulator rozładowany i podający napięcie w okolicach 10 V nie pozwoli na uruchomienie silnika (w ogóle nie zakręcie rozrusznik) i wymaga pełnego ładowania (akumulator 60Ah + prostownik 6A = 10h ładowania) - Akumulator rozładowany do wartości poniżej 10V wymaga specjalnego podejścia (najlepiej oddać do specjalisty) lub posiadania specjalnego prostownika i niezbędnej wiedzy jak taki akumulator przywrócić do użytku (nie będę tu rozpisywał się o tym) - jeśli posiadasz kasę to warto inwestować w prostowniki rozbudowane z modułami pokazującymi stan naładowania lub takie które samodzielnie wyłącza ładowanie gdy napięcie w akumulatorze dojdzie do 14,3 V (takie napięcie uznaje się jako akumulator naładowany do pełna) - jeśli nie masz kasy to prosty prostownik też jest odpowiedni, a jak masz smykałkę do zabawy lutownicą lub masz kogoś w gronie swoich znajomych kto się bawi lutownicą to zawsze możesz z czasem dokupić wypasiony moduł elektroniczny do samodzielnego składania, który pozwoli usprawnić twój prostownik do tego z wysokich półek cenowych.
Wyprzedając pytania: - proste mierniki diodowe dostępne w sklepach samochodowych lub w działach motoryzacyjnych supermarketów są w zupełności wystarczające, ważne by potrafiły wskazać czy akumulator posiada następujące napięcia poniżej 10V, 12V i powyżej 13,7V (mniej więcej tyle wytwarza samochodowy alternator), dzięki niemu będziemy mogli sprawdzać cala instalację elektryczną w samochodzie - tu można zdobyć moduł do „Tuningu” naszego prostownika Zestaw do samodzielnego złożenia: http://www.kamami.pl/index.php?ukey=product&productID=192437 I wersja dla leniwych lub mniej uzdolnionych czyli gotowy zestaw: http://www.kamami.pl/index.php?ukey=product&productID=192436
Lancer CS3A 2004r. (od 07.09.2016r.) Colt CJ1A 1996r. (od 28.04.2009r. do 03.09.2016r.)
również jestem posiadaczem tego prostownika, jak na razie złego słowa o nim powiedzieć nie mogę jeśli cos się stanie to jest gwarancja, pieniądze nie duże (49zl) a myślę że warto