Nadszedł jednak czas że "starego" poczciwego Colcika trzeba wymienić na coś większego. Nie wiem czemu ale w zasadzie odrazu ograniczyłem się do poszukiwań Saaba - bardziej sie skłaniałem ku 9-3 niż 9-5, nie wiedziałem tylko czy sedan czy kombi. Wiedziałem że uturbiona benzyna Skończyło sie na tym że kupiliśmy Saaba 9-3 Aero. Samochód w chwili kupna miał 217 000 (teraz ma 221 500) - kręcony O ile w Schabie ciężko cofnąć przebieg to łatwo wymienić licznik Według wyliczeń i książki serwisowej kończącej się na 2013 roku powinien mieć w okolicach 270 tys. Niby dużo ale silnik w dobrym stanie, chłopaki z zaprzyjaźnionego serwisu powiedzieli że swoje spokojnie posłuży
Z wyposażenia ma wszystko czego chciałem / potrzebowałem, a w zasadzie nawet więcej - od tempomatu po elektryczne fotele z pamięcią ustawień (pamięć obejmuje ustawienie foteli i lusterek), bajery typu opuszczane prawe lusterko przy wrzuceniu wstecznego, składane lusterka, skórzane fotele, xenony, w zasadzie brak mi tylko domykanie szyb z pilota
Z wad wyposażenia:
- audio na światłowodach...
gra to słabo, więc chyba skończy się na zostawieniu seryjnego radia tylko do komunikatów, a całą resztę będzie trzeba od zera zrobić, wymontuje co sie da z colta i przełoże
- w colcie zrobiłem sobie "komfortowe kierunkowskazy" i teraz mi ich brakuje - nie wiem na ile cudowna elektronika saaba pozwoli na przeróbki ale będe kombinował,
- duży ekran od nawigacji służy tylko wizualnemu odmłodzeniu wnętrza - w nawigacji Polska jest jedną wielką białą plamą, Saab nie ogarnia map na wschodnią Europę,
- bluetooth służy tylko do przesłania kontaktów z komórki, nie ma możliwości sparowania telefonu z zestawem głośnomówiącym,
Wszystkie wady wyposażenia wynagradza jazda - 210 KM swoje robi. Waga samochodu trochę ogranicza sprinty spod świateł, ale z rolki skutecznie pacyfikuje większość amatorów szybkiej jazdy
Foty z początku lipca jak tylko został kupiony: