Modyfikacje Colta cały czas blokował fakt, że było to moje daily. Należało to zmienić, więc kupiłem Mercedesa W124, totalna bieda edyszon, w dodatku 2.0 elpidżi (a podobno Kjetronic nie działa z gazem, fakt faktem nie działa idealnie, ale działa). Trochę chrupek, więc troszkę trzeba będzie w wakacje pospawać, ale zadanie ma jedno, jeździć. Na początek auto odchamiłem, bo chyba nikt nigdy go nie sprzątał .... (rzadko mi się zdarza sprzątać auto w rękawiczkach) .... zmieniłem czujnik elektoromagnesu, bo nie załączał się wiatrak, zmieniłem opony (poprzednie z 2002 wzbudzały we mnie lęk przed jazdą) i wrzuciłem część audio z Colta, a tak to tankuje i jeżdżę Przed sprzątaniem: I po:
Miałem takiego czarnego, czterobiegowego hiszpana z 2.0 na gnojówkę pod maską...zajefajne auto ...rozpędzał się wieczność i to był jedyny minus! Spalanie - 6 l/100km, palił w największe mrozy od strzała, nie psuł się nigdy, na czwórce leciał od 60 do 160 km/h bez zająknięcia, a komfortem jazdy dorównywała mu tylko późniejsza S-classe - po prostu jeżdżąca kanapa. Oby długo służył
Jak Ci strzeli gazem w dolot i pognie sie klapa od sterowania wtryskiem to już nie będzie chodził poprawnie,ani na gazie ani też na benzynie hehe Żeby nie było... ja jestem wielkim zwolennikiem lpg, ale po prostu niektóre silniki nie powinny go mieć
Cenię opinię ludzi, którzy swą wiedzę czerpią z pracy i doświadczenia, a nie z internetu. Prezes FTO Club Polska
Auto śmiga na gazie jakoś od 2005 i to działa (strzału nie miałem ani jednego, a przejechałem już z 500km) z tym, że w czasem przy wysprzegleniu (głównie z 3 i 4 biegu) lubi zgasnąć, a przy jeździe ze stała prędkością poszarpuje. Muszę sprawdzić zapłon, bo przy przyspieszaniu na benzynie lekko go zdusza.
Auto jakiś czas temu wyspawane (progi plus podłoga), ogarnięte kilka drobiazgów jak znaczek, brakująca listwa czy ori kołpaki, a tak to śmiga, kilka tysięcy bez awarii (raz uziemiony był, ale to ja połamałem obudowe termostatu ). Wiernie wozi graty do Colta