Wyszły tak jak można było się tego spodziewać po samym oczyszczeniu i malowaniu . Nie jest to jakieś arcydzieło, ale lepsze niż jazda na powierzchniowo skorodowanych stalówkach. Jak będę miał wolną chwilę to zrobię jakąś fotkę.
Zgadza się, ten brudas to mój. Nawet mi przez głowę nie przeszło że to ktoś z forum za mną jedzie (nawet samochód na to nie wskazywał) Jednak świat jest mały.