Przy tylnym jest dolna tulejka do rozwiercenia lub wymiany a przy przednim inny rozstaw otworow, ja rozfrezowalem na fasolke i zaspawalem niepotrzebna czesc, przy okazji napawalem krawedz bo juz bylo 2 mm do skraju. Amory pasuja pod ori poduszki z tylu a z przodu camberplaty mam jak ktos chce to moge je zamowic. Po montazu zawiasu jest wieksza regulacja wysokosci w dol bo krotszy amortyzator, i kola mocniej sie pochylily. Gwint wybralem z miekszymi sprezynami przod 60-170 tyl 50-250. Zawieszenie zaczelo pracowac bo na chinskich byl beton teraz moge utwardzic regulacja twardosci. Podsumowujac 900zl zawias + 6h pracy (zapieczone nakretki) + cambery = sztos. W tej kasie nie widze lepszego rozwiazania.
Bardzo ładny przykład zamiłowania do auta.Zrobiłeś kawał dobrej roboty;) Ja mam swoją C50 od 7 lat i mimo drobnych mankamentów oraz tego większego jakim było spotkanie z dzikiem auto nadal wiernie mi służy i nie myślę się z nim rozstać.
Bo colt to auto,które mnie kręci,na zawsze w moim sercu na zawsze w mej pamięci...
widziałem że robią regulowane drążki prze pomocy czegoś a'la śruba rzymska. Temat będę jeszcze tez przerabiać że na razie więcej nie podpowiem bo nie chce siać nieprawdy
Ja to bał bym się to mieć w garażu co dopiero jeździć na takich tarczach. Jak byś przerabiał na nie zawodne bębny to rozumiem ale to, śmierć na drodze A tak serio, to z czego to hamulce? jakieś większe czy seria po odnowieniu?
To nie Ty kombinowałeś cos z tarczami z mini coopera i zaciskami z nissana ? Czy mi się już tematy poebay a tak wgl jak możesz ingerować tak w hamulce, nie boisz się o własne życie!!!??